Strony .

sobota, 11 maja 2013

R.43

ROZDZIAŁ 43

- Izzy, Izzy! Budź się, jeszcze kilka metrów i będziemy w domu - poklepałem przysypiającego przyjaciela po twarzy
- Ty, Axl, ja nie wiem, jak można zasnąć idąc..? - perkusista, korzystając z okazji, że próbując ocucić Stradlina wziąłem na siebie (jakkolwiek to brzmi) cały jego ciężar, otarł koszulką pot ze skroni
- Nie wiem Steven, nie wiem. Kurde, trzeba było zadzwonić po Duff'a, zabrałby samochodem tego cholernego chlora. Jakiś ciężki jest, nie?
- No raczej - potwierdził Adler, Stradlin, który najwyraźniej oprzytomniał, oznajmił niewyraźnie
- Ci-cii-ciężcy to chyba... Wy jesssteście - oburzył się - Dalej idę SAM. Nie-nie będziesz mnie zrudziała małpo dotykać, a ten krewny.. krewny tego - podrapał się po głowie- a chuj z tym! Ten PUDEL to w ogóle ma się do mnie nie zbliżać, bo o mo-molestowanie oskarżę!
- Sam pójdziesz? Dobra, jak taki "MIŁY" jesteś, to idź, my Cię nie trzymamy - fuknąłem zirytowany i wypuściłem rytmicznego, obserwując z zainteresowaniem jak sam stawia "pierwsze kroki". Chłopak przeszedł może z dwa metry zataczając się i upadł na kolana. Podbiegliśmy do niego, podpierał się rękoma
- Izzy, żyjesz? - perkusista odgarnął włosy z czoła gitarzysty, odsłaniając przy tym jego półprzymknięte oczy
- Ta. Kurwa, będę rzygał
- Jezu Izzy, ale nie tutaj, chodź w krzaki - tak, wiem, dziwnie to mogło zabrzmieć, ale przecież nie będzie wymiotować na środku chodnika - Wytrzymasz?
- Jak się pospieszysz.. - odpowiedział zakrywając usta dłonią. Podnieśliśmy go i dosłownie w ostatniej chwili doszliśmy do najbliższych krzaków. Zmęczony opadłem na ławkę, Steven stał przy rytmicznym, pilnując, by nie upadł.

  - Suń się stara - weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku obok Dash. Blondynka leżała w bezruchu wpatrując się w sufit.
- Ponad dwie godziny temu go zabrali i jeszcze nie wrócił. Boję się o tego dupka.. jak myślisz, co On zrobił? - spojrzała na mnie smutnymi oczami
- Saul?
- A to jest ktoś jeszcze, kogo zabrała policja?!
- Nie.. no racja, nie ma. Nie wiem Dash, naprawdę nie wiem, co On mógł zrobić. Wiesz, zastanawiam się, kiedy ten mój Izzy wróci do chaty.. i w jakim stanie - leżałyśmy w milczeniu, nagle McRivery odezwała się cicho odrywając mnie od przemyśleń.
- Brack, czuję się jak dziwka - oznajmiła siadając po turecku
- Czemu?
- Udawałam dziewczynę Stevena i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że się całowaliśmy i w jakimś tam stopniu też obściskiwaliśmy. Kochałam się jednocześnie z Axlem i Adlerem, śpię w jednym łóżku z najlepszą przyjaciółką i jednocześnie dziewczyną przyjaciela, Duff powiedział, że zachowuję się jak dziwka, a później siedziałam mu na kolanach i prawie się całowaliśmy! I to wszystko w ciągu chyba jednego dnia..

  Siedzę na tym komisariacie prawie trzy godziny a Oni nawet nie raczą mnie przesłuchać?! Ja pierdzielę, to po cholerę mnie tu przywieźli? Nie jestem przestępcą! Przecież nic takiego nie zrobiłem, ja tylko.. wyrównałem rachunki.
- Saul Hudson - zza drzwi wychylił się jakiś młody gliniarz - Proszę do nas - ruszyłem swój zacny, ale też zestresowany i lekko pijany (z nerwów zdążyłem w domu trochę wypić) tyłek z krzesła i podreptałem w wyznaczone miejsce. Usiadłem na kolejnym, niewygodnym krześle.
- Jak wiesz, jesteś oskarżony o gwałt i pobicie Anastasii Hole. Musimy Cię przesłuchać
- Pobicie? Raz, powtarzam RAZ ją uderzyłem! - rozwścieczony wstałem i zepchnąłem z biurka stertę jakichś papierów.
- Grzeczniej proszę, teraz ktoś to będzie musiał pozbierać - oznajmił z pretensją starszy z policjantów - Proszę usiąść
- Przepraszam - warknąłem i wyjąłem z kieszeni fajki.
- Tu się nie pali - młodszy glina wyrwał mi papierosy z ręki
- Eeeeejjj. Możesz mi je oddać? - zapytałem rozkładając ręce
- Nie Ty tu zadajesz pytania. Gdzie byłeś w godzinach od piętnastej trzydzieści do dwudziestej pierwszej?
- No ciekawe gdzie - rzuciłem z przekąsem - Kurwa, siedzę tu od trzech godzin, to gdzie miałem być?!
- Już Ci mówiłem, my zadajemy pytania. Ty tylko odpowiadasz, czego w tym nie rozumiesz?! Jeśli tak ma wyglądać to przesłuchanie, to ja nie wiem, kiedy i czy w ogóle Cię stąd wypuścimy! - krzyknął starszy mężczyzna a jego policzki powoli nabierały już nie czerwonej, ale wręcz bordowej barwy
- Głupie pytania zadajecie. Tego nie rozumiem. Dobra, róbcie to, co musicie zrobić i mnie wypuśćcie
- Mów. Gdzie byłeś i co się wydarzyło - rozkazał mundurowy
- Tylko nie kręć - młodszy z mężczyzn usiadł na biurku.

  Grałem w pokoju na gitarze. Chłopcy chyba już wrócili, bo z salonu słychać było jakieś krzyki i konwersacje. Najwyraźniej Izzy próbował wdrapać się na górę.. właśnie. Dobrze powiedziane. Próbował. Wypierdolił się gdzieś w połowie drogi i z wielkim hukiem chyba zjechał z tych schodów.
- Duff, mógłbyś tu na chwilę przyjść? - zawołała Brack, która chwilę temu zainteresowana hałasem wybiegła z pokoju. Niechętnie wstałem z łóżka i wyszedłem z sypialni. Tak jak myślałem, Izzy zjebał się ze schodów.
- Sierota - zaśmiałem się i poszedłem do Brack - Co mam zrobić?
- No pomóż mu - wskazała na Stradlina. Zszedłem na dół, pomogłem wstać przyjacielowi i dokładnie mu się przyjrzałem - No, zaprowadź go na górę - ponaglała
- Po chuj prowadzić go na górę? Przecież może spać na kanapie - rytmiczny z jękiem osunął się na podłogę, rzuciłem na niego okiem - albo o, na podłodze
- Gdyby mógł spać w salonie, to nie pchałby się na górę. No przyprowadź go tu
- Co, może mam go wnieść? A jak coś mu się przyśni i spierdoli się ze schodów? Jeszcze się połamie
- Nic mu nie będzie. No Duff, wnieś go tu jakoś, proszę
- Dobra. Boże, zawsze ja. Izzy, wstawaj idziemy spać
- Pomóż - rytmiczny wyciągnął ręce w moim kierunku 
- Chodź, chodź.. - z trudem dźwignąłem gitarzystę i podtrzymując go wspiąłem się po schodach. Boże, jak od niego jebie wódą! On się w niej kąpał?!
- Wiesz Duff.. - zaczął Izzy, przerwałem mu
- Ta..
- Ale nie wiesz co
- I nie chcę. - doszliśmy do sypialni dziewczyn. Nie chciało mi się go ciągnąć do jego pokoju, bo jest za daleko a, że dziewczyny mają pokój najbliżej schodów, to tam się zatrzymaliśmy. Stradlin od razu zaczął kombinować, jak dobrać się do Bracket, ta zaczęła go od siebie odpychać i wyzywać, pomyślałem, że nie będę im przeszkadzać, jak mają się pozabijać to ja nie chcę w tym uczestniczyć
- Dash, idziesz? - zapytałem. McRivery pokręciła przecząco głową. Wyszedłem i skierowałem się do siebie. Ponownie usiadłem na łóżku i zacząłem grać, nie mogłem się skupić, w pokoju obok zaczęła się jatka, para wzajemnie się obwiniała i obrzucała różnymi wyzwiskami, a kiedy Dash wyszła z pokoju, Izzy krzyknął "Dash, wróć. Chodź się pieprzyć". Blondynka weszła do mojego pokoju i usiadła na podłodze. Bracket wrzasnęła do Stradlina, że go nienawidzi i wybiegła z Hellhouse.
- Nie uważasz, że trochę przesadzają? Nie powinni się tak kłócić, przecież.. Izzy tylko się nachlał.
- Tak - odparłem krótko, potem siedzieliśmy w milczeniu, wpatrywałem się w zatroskaną przyjaciółkę, która z kolei wpatrywała się w okno.
- Duff, zagrasz mi coś? - zapytała niepewnie
- Jasne. Chodź tu - wskoczyła na łóżko, zacząłem improwizować. Uśmiechnęła się i położyła głowę na moim ramieniu - Teraz Ty coś zagraj - rzuciłem spoglądając na dziewczynę
- No.. nie Duff, nie.. dawno nie grałam, chyba niepamiętam już jak to się robi
- Przypomnisz sobie - podałem jej gitarę, wahała się przez chwilę, ale zdecydowała się coś zagrać. Nie wiem co to było, chyba improwizacja, bardzo dobra improwizacja. A mówiła, że nie pamięta jak się gra
- Cześć Dash - Izzy chwiejąc się wszedł do mojego pokoju i zaczął zbliżać się do dziewczyny
- Izzy, wypierdalaj stąd - powiedziałem
- Nie do Ciebie przyszedłem, to się nie odzywaj. Do Dash mam sprawę.. więc nie przeszkadzaj
- Jaką Ty możesz mieć do mnie sprawę, co Izzy? - zapytała odkładając gitarę
- Dobrze wiesz - oznajmił nawijając kosmyk włosów na palec. Wyglądał komicznie
- Wiesz co Izzy, zająłbyś się Brack. Wiesz w ogóle, gdzie Ona teraz jest? - zapytała
- Nie
- No to wypierdalaj - oznajmiłem
- Nie będę jej teraz szukał
- No domyślam się. Spać wypierdalaj - powiedziałem dosłownie wyrzucając go z pokoju. Izzy, jak to sierota (powinien tak mieć na drugie imię) wylatując z mojego pokoju, wleciał na wazon z kwiatami, który oczywiście rozbił - Rano posprząta - oznajmiłem
- Jak dożyje.. - dodała Dash - Co robimy z Brack?
- Nie wiem.. pewnie rano wróci.
_______________________________________
Rozdział dodany z małym (a w sumie wielkim) opóźnieniem. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :) Planowałam wstawić go we wtorek/środę ale nie mogłam dokończyć. Zanik jakiejkolwiek weny -.-
Btw. chciałam poinformować, iż od wczoraj jestem dumną posiadaczką biografii Gunsów ("Patrząc jak krwawisz") oraz Slasha ("SLASH") ;D
I chciałam podziękować za komentarze i wejścia. Gdyby nie Wy, chyba nie miałabym ochoty na pisanie czegokolwiek, nie miałabym żadnej motywacji.. więc dziękuję :]
Dash. 

52 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze-fajny. Ciekawi mnie co będzie ze Slashem.... Izzy idiota się najebał, Brack się obraziła i coś mi się tak wydaje, że tutaj będzie jakaś akcja z Jeremym... Ją też porwie???

    Masz ''Patrząc jak krwawisz''... Ale fajnie... Ja też chce! Funduszy na razie niestety brak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc Jeremy miał się pojawić dopiero za jakiś czas, więc Brack jest raczej bezpieczna.. raczej, ale kto wie? Może coś jej się stanie..?

      Tak, polowałam na nią od kilku miesięcy i w końcu ją mam! ;D Ja miałam to szczęście, że rodzice za nią zapłacili, bo ja niestety jestem spłukana xd Chociaż książka wcale taka droga nie była..

      Usuń
  2. "Boże, zawsze ja" - hahah skąd ja to znam :D Rozdział krótki, ale ciekawy ;) Miłej lektury, miłego oglądania zdjęć (to najlepsze w biografii, a tej Slasha jest wyjątkowo dużo) i wgl :D
    a mi niestety skończyło się wolne, więc znowu przyspieszam 7126x, bo oprócz normalnych lekcji, mam próby z zespołem - oficjalne, w salce koncertowej (hahah :D nie wyobrażam sobie tego xD ) i jeszcze prywatne + korki z matmy i angielskiego. Miło mi się obijało przez 2 tygodnie...
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No miał być dłuższy, ale nie chciałam już mieszać :) Z czytaniem, to muszę trochę poczekać (powód:lektura ;/) ale czytam tak trochę fragmenty-nie mogę się powstrzymać xD Racja, w biografii Slasha jest wyjątkowo dużo zdjęć ;D
    Próby z zespołem w salce koncertowej? Powodzenia ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko, ja mam tyle na głowie, ale dopóki nie przeczytam czegoś, to nie mogę się skupić :D tak jak dzisiaj zamiast skończyć projekt na fizykę za moją grupę poszłam upiec ciasto na próbę... a teraz oczywiscie szukam nowych obrazków, tym razem mam fazę na Izziego i Duffa (a sama z racji mojego wzrostu zostałam nazwana przez mojego Izziego (perkusistka Iza xD ) 'BlackDuff' bo fajnie mi się ubiera w "jego" ciuchy ) xD
      hahah w salce może być... ciekawie :D no i oczywiście nie dziękuje :*

      Usuń
    2. PS fajna liczba znowu - 9292 :D

      Usuń
  4. "Dash, wróć. Chodź się pieprzyć" - Czy Izzy myśli tylko o jednym ? xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha ha, oni wszyscy mysla tylko o jednym, ake to prawda. Nie tylko w Twoim opowiadaniu, ale nalrawde tak bylo (dowiesz sie jak przeczytasz biografie), czytaj, czytaj, bo naprwde warto. Niektore momenty sa tak zabawne, ze sie nie sposob nie smiac, np. gdy Axl wchodzi na dach budynku, bo sie wkurzyl chyba na Slasha. :) Olka.
    A co ze zdjeciem rysunku Axla, hmm????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że warto-czytam sobie fragmenty (nie mogę się powstrzymać xd), bo na razie mam lekturę z polaka ;/

      Będzie problem, bo aparat nadal nie jest sprawny. Ale mogę wstawić rysunek Slasha i w sumie też Axla, ale nie ten duży, tylko A3.. niestety, brystol jest za duży, żeby jakkolwiek go zeskanować. Nie zmieściłby się do drukarki xd
      Co do tego dużego rysunku, portretu, czy jak to tam nazwać-na razie jedynym wyjściem jest zdjęcie z telefonu, ale nie wiem, jak będzie z jakością..
      Dash.

      Usuń
    2. Może być zdjecie z telefonu ;)

      Usuń
  6. jej przepraszam że tak Cię zaniedbałam ;__; rozdział zajebisty *.* Slash ty idioto hahaha ;D i sierota Izzy najebał sie i teraz pierdoli od rzeczy hahha ;) kocham cieee ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak fajnie, że się odezwałaś ;D Serio, już myślałam, że coś się stało xd ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja też się zastanawialam czemu taka cisza się zrobiła... ale widzę że żyjesz więc jest ok xD wstaw coś nowego na koniec tygodnia, bo mam taki zapieprz że codziennie wracam do domu po 19 xd

      Usuń
  8. Jeeny jak ja czekam aż w końcu będzie coś między Duffem i Dash.. albo Dash i Slashem.. jeny nie wiem, cokolwiek xd
    tak w ogóle blog ogólnie mi się podoba i to bardzo:D (w końcu się z nim uporałam xd)
    w ogóle ta akcja z Jeremym nieźle momentami trzyma w napieciu:D
    oczywiście czekam na wiecej przy czym proszę byś mnie powiadamiała o nowych rozdziałach +sama zapraszam do mnie na nowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh chyba każdy czeka na coś między Duffem a Dash :]

      Nie ma sprawy, będę Cię powiadamiać :) No i zapewne czytać Twojego bloga ;D

      Usuń
    2. to zapraszam na nowe rozdziały i do komentowania:D

      Usuń
  9. Szczerze mówiąc to myślałam, że między Duffem a Dash coś się w końcu wydarzy, ale jak zwykle ktoś im przeszkodził i tym "kimś" tym razem był Izzy. Ostatnio Slash, teraz On... czemu Oni im to robią?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety.. chyba tak musi być. Początki zawsze są trudne :)

      Usuń
  10. Kiedy nowy kochana ? :* Teraz to ja tęsknię ;___; I to BAAARDZOOO ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze pójdzie, to jeszcze dzisiaj, a jak nie, to jutro ;D <3

      P.S. powiedzmy, że to taka moja mała zemsta za to, że ja musiałam tak długo czekać ;p ;**

      Usuń
    2. o nieee, nie mścij się na nikim ;/ jak dzisiaj będzie rozdział, to super :3

      Usuń
    3. Julio, ale to był taki tylko niewinny żarcik ;p Bardzo bym chciała, żeby był już dzisiaj i zrobię wszystko, żeby tak się właśnie stało :)

      Usuń
    4. możesz dać niepoprawiony, nieogarnięty czy coś, ale daj go w końcu :D

      Usuń
    5. Jeszcze nie jest skończony xd Nie mogłabym dać niepoprawionego, albo nieogarniętego.. bo jakby się Wam to czytało? A poza tym, to nie mogłabym spać z myślą, że wstawiłam jakieś byle co xd

      Usuń
    6. oj tam xD
      zrób sobie malutką przerwę - http://topbass.pl/basisci/powstal-film-dokumentalny-o-zyciu-duffa-mckagana/ <3

      Usuń
    7. O ja pierdzielę. Film dokumentalny o życiu naszego Duffa? Boooże... jak fajnie. Kurde, aż się wzruszyłam oglądając ten zwiastun, serio :] Dzięki za link ;*

      Usuń
    8. znalazłam to na fb u szkolnego Duffa, jaka szkoda że jest maturzystą i nie miałam okazji go poznać :( ale obserwuje go na fb hahahah :D

      Usuń
    9. Tak się właśnie zastanawiałam gdzie to znalazłaś, no ale teraz już wiem xd

      Usuń
    10. weszłam na jego profił, bo chciałam zobaczyć, jaką ma koszulkę Led Zeppelin żeby sobie kiedyś kupić taką samą z nadzieją że jak będę ją często nosić, to kiedyś go spotkam na mieście, czy na naszym koncercie... :D i tak patrze najpierw na tablicy, i ten link ktoś mu wstawił :D

      Usuń
    11. Hehe, no to życzę Ci, żebyś go spotkała ;D Można powiedzieć, że to taki zbieg okoliczności.. bardzo miły ;D

      Usuń
    12. On ma nawet jakiś zespół, bo widzę że gra na elektryku... i ma takie fantastyczne włosy <3 chyba mam jakiś fetysz w długich włosach, najlepiej blong ;33 liczę, że będzie na tym koncercie szkolnym w czerwcu, może jakaś integracja za kulisami? albo jakaś wymiana informacji :D z tego co wiem, jest niewiele dziewczyn gitarzystek xd

      Usuń
    13. Ja też uwielbiam długie włosy.. a jeszcze np takie jakie miał Duff-no cudo po prostu! ;D Wiesz, wszystko się może wydarzyć.. ;D

      Usuń
    14. I on jest taki ładny, tak jak ja maniak Gunsów, ma chyba z nimi z 3 bluzki jak widzę na zdjęciach xD obsesja na długie włosy, jak nasz gitarzysta, też się nim jaram, ale to nie to samo co Duff *_* moja przyjaciółka go troche zna i mam nadzieję że kiedyś nas zapozna :D

      Usuń
    15. Jeej, jak ja Ci zazdroszczę.. u mnie raczej trudno znaleźć tak zajebistego chłopaka ;c Może musisz ją poprosić, żeby Was jakoś zapoznała xd

      Usuń
    16. Licealiści *_* wgl liceum to najlepsza szkoła w moim życiu, bo są zajebiści ludzie :D poza tym Duff ma na imię... Michał :D włosy, włosy, włosy. Dzisiaj mi się nawet śnił, że stał pod oknem w moim pokoju, bo wrócił skądś i podeszłam i go przytuliłam, i rozpuściłam włosy, mimo że on zawsze nosi rozpuszczone, ale to był taki uroczy sen <33

      Usuń
    17. Hehehh no nie wątpię, że uroczy ;D Jest szansa, że za chwilę wstawię rozdział ;D Tylko muszę jeszcze sprawdzić, czy wszystko jest w miarę ok

      Usuń
    18. aawwww doczekałam się! :D

      masz gg? :D

      Usuń
    19. Też się cieszę, w końcu będę mogła wyłączyć komputer i położyć się do łóżka ;D

      Mam :]

      Usuń
    20. hahaha a ja jeszcze poczytam pewnie jeszcze raz "Patrząc jak krwawisz" xD i nowy rozdział omnomnom *_*

      A używasz? :D jak tak to możesz mnie informować o rozdziałach lub pisać jak będę - 11811950 :)

      Usuń
    21. Ja muszę przeczytać do tego poniedziałku lekturę, a nawet w połowie nie jestem xd Tak mi się tego czytać nie chce..

      Używam, używam. Tylko często jestem na niewidoku. Ok :)

      Usuń
  11. Jaka lektura? ;> ja nawet takich krótkich nie czytam... doszłam do głupiego wniosku, że i tak do matury je będę musiała powtarzać, po co czytać dwa razy? :D

    oki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Samotność bogów" może znasz?
      Racja, po co czytać dwa razy xd

      Usuń
    2. Yyyy nie kojarze :| my też mamy pewnie jakąś lekture, ale przez próby "niestety" ale znowu nie będzie mnie na polskim :D jaka szkoda.... :D

      Usuń
    3. Ta.. czemu mnie to nie dziwi? Moi rodzice też jej nie kojarzą.. no ale nie mogą kojarzyć, bo z tego co pamiętam, to książkę wydano w 1998 r. (ja się wtedy urodziłam ;D).
      Hahaha na pewno stracisz jakąś "arcyciekawą" lekcję ;D

      Usuń
    4. to my chyba "dziady" omawiamy, bleeee xD cieszę się że znowu mnie nie będzie :D

      Usuń
    5. Z tego co pamiętam, to my mieliśmy II część "Dziadów" w tym, albo tamtym roku xD

      Usuń
    6. masakra, taka nuda xD już się cieszyłam, że nie będzie mnie na polskim.. a tu co? mamy jutro zastępstwo za religię...

      Usuń
    7. Haha ooo jak mi przykro xD :p

      Usuń
  12. Taa, ja miałam "Dziady". Nudne w chuj... Powinni dawać wybór, co czytać. Zaraz bym coś ciekawszego znalazła :D No a co do rozdziału to fajny, nareszcie jeszcze bardziej coś iskrzy pomiędzi D i D :p Nawet nazwiska powiedzmy podobne - McRivery, McKagan... Jakos mi sie to z McDonaldem skojarzyło i innymi "przysmakami" z tamtego oto miejsca, typu MacFlurry czy jakoś tak albo jakieś tam jeszcze Mccośtam :p No w każdym razie teraz nadrabiam, a za chilę nie będę miała co czytać... No cóż, pozostanie mi papierowa książka - taka nie-wirtualna :D

    OdpowiedzUsuń
  13. O właśnie, powinni dawać wybór ;D No powiedzmy, że podobne xd Chciałam, żeby jej nazwisko zaczynało się od "Mc" a poza tym chyba fajnie brzmi to razem - McRivery McKagan ;p
    No wiadomo.. od razu się z jedzeniem kojarzy xD

    OdpowiedzUsuń