OSTRZEŻENIE!

Wszystkie sytuacje zawarte w zakładce ExtraGuns. nie mają żadnych powiązań z opowiadaniem głównym. Bez obaw. :)

sobota, 10 listopada 2012

R.5

ROZDZIAŁ 5

*W tym samym czasie *

No fajnie, Brack pobiegła do Izziego, a sukienkę to kto mi kurde zapnie? Święty Mikołaj? Ktoś idzie, słyszę gwizdanie, to znana melodia.. Patience! – powiedziałam do siebie uśmiechając się. – Duff, mógłbyś mi pomóc ? – zapytałam
-Jasne, a z czym? – zza drzwi wychyliła się blond czupryna basisty.
-Z sukienką, możesz mi ją zapiąć?
-Pewnie – chłopak uśmiechnął się, podszedł do mnie i zapiął mi sukienkę.
-Dziękuję – odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, usiadłam na łóżku i założyłam buty.
-Dash wstań i podejdź do mnie – powiedział gitarzysta poważnym tonem, nie wiedziałam czy mam się bać, ale zrobiłam to o co mnie poprosił.
- O co chodzi?
-W tych butach jesteś prawie równa ze mną – uśmiechnął się i wziął mnie za rękę.
-Zatańczysz dzisiaj ze mną?- zapytał patrząc mi w oczy
-Nie wiem, obiecałam Slashowi, że będę z nim tańczyć caaałą noc.
-Że co?!
-Hahaha oj Duff żartowałam – chłopak odetchnął
-Pewnie, że z Tobą zatańczę – szepnęłam mu do ucha. W tej chwili do pokoju wparował Axl.
-A co wy robicie? Nieważne.. widzieliście Stevena?!
-Ee no chyba w łazience jest – odpowiedział McKagan
-Dzięki – Rudy wybiegł z pokoju.                                       
-Ejj ale co Ty od niego chcesz? Rose!- zapytałam, rudzielec wrócił do pokoju
-Suszarka potrzebna! – pobiegł w stronę łazienki, zapukał w drzwi –Steven otwieraj, wiem, że tam jesteś!
-Axl, a suszarka na dole? – zapytałam wychodząc z pokoju
-Zajęta.
-Zgaduję, że przez pana Stradlina – powiedział Duff
-Przez pana Stradlina i pana Hudsona! – wrzasnął Rose dalej pukając w drzwi, po kilku minutach był już nieźle wkurwiony, więc zaczął uderzać w drzwi otwartą ręką
-Rudy uspokój się – powiedziałam, w tym momencie otworzyły się drzwi, a naszym oczom ukazał się zrelaksowany perkusista
-Słucham?- ze spokojem i gracją oraz papierosem w ustach (oczywiście w ręczniku) zapytał chłopak.
-SŁUCHAM?! – powtórzył Axl – Kurwa, chuju jebany co żeś tam robił pół dnia?! Suszarkę dawaj! – wykrzyknął cały czerwony Rudy
-Biorę relaksującą kąpiel... jakie kurwa pół dnia?! Przecież dopiero 13 jest.
-Mhmm. No chciałbyś! 16 do chuja jest!!
-Co?! A ja się muszę jeszcze ubrać, kurwa przecież ja nie zdążę, z drogi Axl! – krzyknął popychając Rose’a Adler.
-No i całą relaksującą kąpiel diabli wzięli – powiedziałam śmiejąc się, Rose zamknął się w łazience i suszył swe rude włosy, ja wróciłam do pokoju, a Duff nucąc coś pod nosem poszedł do siebie szukać jakiegoś ubrania.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz